Zmagania KP LAS

Po weekendowych rozgrywkach zawodnicy zgodnie potwierdzają opinię zawodników z Ekstraklasy - ciężko się gra częściej niż raz w tygodniu... Sztuka ta nie udała się ani seniorom ani młodzikom.

Początek weekendu w wykonaniu tych pierwszych okazał się być bardzo obiecujący. Pierwsza połowa przeciw KS Błękitni Kąkolewo była jeszcze dość wyrównana, swoje okazje na zdobycie bramki miały obie drużyny. Lasowi udało się otworzyć wynik w 30 minucie spotkania, kiedy to dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło do Mateusza Jasia, który minimalnie przestrzelił, jednak piłkę dopadł jeszcze Mateusz Werbiński, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza Błękitnych. W drugiej połowie na kwadrans rozwiązał się worek z bramkami, a każda padła po stałym fragmencie gry. Dwukrotnie po dośrodkowaniach głową strzelał Mateusz Jaś, a rzuty karne wykorzystali Krystian Kubasik i, na 5:0, Dawid Krzyżaniak.
Niestety, wczoraj nie było już tak dobrze. Mecz przeciwko SKS Helios Bucz powinniśmy zamknąć kilkoma bramkami już w 30 minucie, a zamiast tego schodziliśmy do szatni prowadząc zaledwie 2:1. W drugiej połowie zanadto dopuściliśmy do głosu gospodarzy, w dodatku tworząc im po własnych błędach okazje do zdobycia kolejnych bramek. Okazje niestety wykorzystane, szczególnie bolesny okazał się gol w 90 minucie, który wyprowadził Heliosa na prowadzenie i jednocześnie zamknął wynik spotkania.

Z bardzo ciężkimi rywalami przyszło mierzyć się naszym chłopcom z rocznika 2008. O bardzo znaczącym progresie można mówić w przypadku spotkania z Akademią Piłkarską Reissa. Las, szczególnie w pierwszej połowie, był w stanie bardzo mądrze się bronić, co skutkowało utratą do przerwy zaledwie jednej bramki. Po zmianie stron goście poczuli wiatr w żaglach, zaś nasi zawodnicy opadli nieco z sił. Mimo to fakt, że tym razem mecz zakończył się wynikiem 0:4, zaś jesienią 30:0 dla Akademii wiele mówi o tym jaką drogę przeszła drużyna i jaka praca została w tym czasie wykonana. W Gnieźnie, przeciwko
MKS Mieszko Gniezno naszym chłopcom poszło jednak zdecydowanie gorzej, spotkanie zakończyło się wynikiem 8:0 dla gospodarzy, co stanowiło trudną lekcję futbolu dla zawodników KP Lasu.

Pozytywem okazała się wyprawa juniorów do Łopuchowa, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa Lech Poznań Football Academy - Skoki. Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, chłód i ulewa sugerowały nawet przełożenie spotkania, które ostatecznie jednak odbyło się. Znacznie lepiej poradziła sobie w nim drużyna Lasu Puszczykowo. Wynik 10:4 w połączeniu z zeszłotygodniowym remisem sprawił, że nasz rocznik 2005 znajduje się obecnie na pierwszym miejscu w tabeli drugiej ligi.