Spotkanie w sprawie bloku przy szpitalu

30 stycznia w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego odbyło się spotkanie mieszkańców bloku przy ul. Kraszewskiego 6 z przedstawicielami nowych właścicieli ze spółki Projekt Renowacja. W spotkaniu uczestniczył także Andrzej Balcerek, burmistrz Puszczykowa, Piotr Reiter, wiceprezes szpitala w Puszczykowie, radni oraz pracownicy Urzędu Miejskiego.

Blok został sprzedany pod koniec grudnia ubiegłego roku, przez spółkę Real Estate Investment, której 100% udziałowcem był Powiat Poznański. Spotkanie odbyło się w Urzędzie Miejskim, ponieważ mieszkańcy bloku poprosili o to burmistrza. „Oczekujemy i mamy nadzieję, że władze Puszczykowa, gminy oraz powiatu pomogą nam w negocjacjach z nowym właścicielem w zakresie warunków opuszczenia zajmowanych mieszkań” – napisali w liście do burmistrza.

Przedstawiciele mieszkańców pytali o plany nowych właścicieli względem budynku, zarzucali im, że nie są o nich informowani. Podnosili, że z informacji, którymi dysponują wynika, że w budynku będą wyłączone windy i odcięty prąd. Jak wyjaśniał Piotr Reiter, mieszkańcy od co najmniej 3 lat powinni liczyć się z możliwością sprzedaży obiektu i koniecznością znalezienie sobie nowych mieszkań. Nie było żadną tajemnicą, że Powiat Poznański chce sprzedać nieruchomość, a pieniądze przeznaczyć m.in. na budowę nowego bloku operacyjnego. Przypomniał, że pierwotnie podejmowane były próby sprzedaży mieszkań dotychczasowym najemcom, jednak spełzły one na niczym, ponieważ było tylko kilku chętnych na takie rozwiązanie.

Wyjaśniał, również, że od wielu miesięcy mieli przedłużane umowy najmu jedynie na okresy 3 miesięczne. Ostatni skończył się właśnie z dniem 31 grudnia 2018 r. i nie został przedłużony. Od tego momentu z budynku wyprowadziła się już około połowa lokatorów. Nowy właściciel zapewniał, że każdy z byłych najemców (obecnie mieszkają bez żadnej umowy) może przyjść na indywidualne rozmowy, w celu przedłużenia możliwości pozostania w mieszkaniu do czasu znalezienia nowego lokalu. Budynek musi zostać jednak opuszczony (najpóźniej w marcu), ponieważ ze względu na zły stan techniczny wymaga kapitalnego remontu. W indywidualnych przypadkach np. w rodzinach gdzie są starsze osoby lub dzieci uczęszczające do szkół okres ten może zostać przedłużony.

Mieszkańcy argumentowali, że po opuszczeniu bloku wielu nie pozostanie nic innego, jak oczekiwanie na mieszkanie komunalne. Jak wyjaśnił burmistrz Andrzej Balcerek obecnie na liście oczekujących na mieszkanie komunalne znajduje się kilkadziesiąt rodzin. Co prawda, w planach miasto ma budowę budynku komunalnego, w którym znajdzie się 10 lokali mieszkalnych, jednak przydział mieszkań będzie musiał nastąpią zgodnie z ustaleniami komisji mieszkaniowej.